piątek, 10 czerwca 2016

Wpis, po którym nic już nie bedzie takie, jak było przed wpisem...

Przepraszam za tytuł :).

Robiłem dzisiaj duży przegląd rysunków i szkiców. Mam tego z pół szafy. Niczego nie wyrzucam, bo może kiedyś się okaże, że gdzieś tam, wśród zabazgrolonych kartek jest jakiś zapomniany, genialny pomysł.
Zazwyczaj takie wyrzuca się na stertę "to do niczego" i po latach człowiek łapie się za głowę i krzyczy: "Motyla noga! Czemu w pierwszej części Hardego zrobiłem tak, jak zrobiłem, kiedy miałem taki dobry pomysł na szkicach!"

Takie życie.
[Od czego są alternatywne rzeczywistości w komiksach (he he)]

Dzisiaj, wśród sterty starych (ale jarych) szkiców znalazłem prawdziwy skarb...

Scenariusz do Białego Orła! Dokładnie: początek scenariusza na 6 stron.


Zanim Hardy pojawił się na horyzoncie, chciałem zrobić małe crossover (kurde, jak ja lubię crossovery!) różnych polskich superbohaterów. Zacząłem, co dla mnie dziwne, od scenariusza. Zazwyczaj komiks zaczynam od okładki, a później wszystko jakoś robi się samo.
Pamiętam, że miałem jeszcze kilka patentów, w tym na prawie zapomnianego Henryka Kaydana...
Tego nie znalazłem. Znalazłem to:




Opis: BO (drugi, Poniatowsky zginął) wraz z Hudym (od Hudiniego, nie od chudości) gdzieś lecą. Chyba odebrali jakiś sygnał... nie pamiętam. Pomocnikowi bohatera oberwało się od BO za czytanie Gazety Wyborczej. 

BO wyskakuje z samolotu, ląduje i znajduje pojemnik. W środku, jak się okaże na następnych, nieistniejących stronach, jest zamknięta Mięsna Kobieta z Konstruktu w wersji z innego uniwersum, gdzie jej mięsny kostium jest czarny. Chyba chciałem, żeby było choć odrobinę poprawnie politycznie...
Nie wyszło.

Może innym razem, kiedyś tam...

Rozpisałem się, bo bedę reaktywował bloga. Lubie sobie czasem coś skrobnać, a blog Hardego przestanie wkrótce być tylko mój.

Bywaj zdrowy! Z Panem Bogiem! Pokój Twemu domowi!

3 komentarze: