Budowanie z klocków z dzieckiem to zajęcie przypominające układanie mandali. Człowiek stara się z całych sił, żeby zbudować coś fajnego, po czym słyszy: "tato, mogę to rozwalić?". No i nie ma przeproś. Krótki marsz Godzilli i zaczynamy od nowa... Ale tę jedną rzecz udało mi się ukryć przed wzrokiem małej konstruktorki/destruktorki. Wóz pancerny OPIUM VI z klocków LEGO! Sam się jakoś zbudował. Chyba dlatego, że przez świętowanie (na razie wirtualne) 1 Roku Działalności Czarnej Materii blog stał się nudny jak flaki z olejem. Same tylko limitowane okładki, "niespodzianki" i inne udziwnienia. A gdzie konkrety? Gdzie teorie Burgmana-Wota? No gdzie?
Miejmy nadzieję, że czerwona konstrukcja z LEGO to dobry znak na przyszłość. Zresztą. Inaczej być nie może.
Aha. Mam nadzieję, że wybaczycie dodatki w postaci żółtych klocków. Kółka bez czerwonych środków to wstyd. Nie będę się tłumaczył.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz