Jeszcze nie ostygła
klawiatura po ostatnich wpisach o końcu mojej seryjnej przygody z
komiksowym światem Konstrukcji, a zmieniam zdanie. Troszeczkę. Zanim
napiszecie, że „jak baba” i „działasz emocjonalnie” wyjaśnię. U tak zwanych artystów za myślenie odpowiadają podobno
dwie półkule. Jedną z nich - nie pamiętam którą - w psychologii
przypisuje się myśleniu kobiecemu. Emocje? Cóż, samo życie. Nie lubię pisać o tym na fejsbukach, blogach i innych. Każdy jakieś tam ma, niektórzy się z tym kryją, a niektórzy wylewają swoje w komentarzach. Do czego zachęcam.
Od jakiegoś czasu pracuję nad opowiadaniem, które dzieje się w
świecie Konstrukcji a występują w nim bohaterowie serii Planit.
Słoneczko wyszło zza chmurki, bo bohaterowie to zwykli/niezwykli
ludzie. Niektórzy fajni, inni nie bardzo. Ale ludzie. W jakiś
sposób wpisani w otaczający nas świat. Każdy ma swój odpowiednik w realnym świecie. Pisałem o tym przy okazji wpisu 4978.
Między zdaniami wyszedłem przewietrzyć
mózgownicę i pomyślałem o tym, w którym momencie zamknąłem komiksowy Konstrukt.
Ci, którzy czytali część 5 mogli zauważyć ukryty przekaz w
postaci „śpiewającej główki w trawie”, co miało być
rozwinięte w część siódmej. Ta znowu miała być
małym crossover z Planitem. Tym bardziej ludzkim i mniej
skomplikowanym komiksem.
Później pomyślałem o
czytelnikach, którzy kupowali Konstrukt. Każdy z nich mógł poczuć
się oszukany tak nagłym zamknięciem serii. Później o sobie –
nie lubię wyrzucać mojej pracy do śmietnika. I nagle...
[Pyk] Coś przeskoczyło
w głowie.
Nie zamknę serii
„Planit” (zresztą nie mogę, bo jej nawet nie
otworzyłem). Zamiast tego przejdę płynnie z Konstruktu do Planita.
Co do swojej pierwszej serii nie zmieniłem zdania. To nie jest rzecz
na komiks. Albo nie tylko na komiks. Dalej uważam, że od robienia
historii obrazkowych lepsze jest wymyślanie i opowiadanie. Ale rysować uwielbiam.
Nic się nie stanie, jak cisną ze dwie stronki każdego wieczorku. Sam relaks.
Z czym się to wiąże?
Co się wiąże z tym relaksem? Numer 6 Konstruktu już się nie
ukaże, ale jego część, ta dotycząca „Klubu Frajerów”, zostanie spięta w krótki e-zeszycik. Numer siódmy, który miał
dotyczyć tylko dzieciaków walczących z [Uśmiechniętymi] ukaże
się jako Konstrukt/Planit. Albo już jako Planit, tylko z jakimś ułamkowym numerem. A później będziecie mogli poznać
przygody specjalnej jednostki Fundacji Jerycho. Pewne aspekty Konstruktu zostaną zachowane – bohaterowie na pewno kiedyś tam spotkają Mięsną Kobietę, czy Stixa, ale nie będą to do końca te same postacie. Czy reboot to dobre słowo? Może trochę?
Takich rzeczy nie ma nawet w Ameryce.
Takich rzeczy nie ma nawet w Ameryce.
Planit: cthulhowe macki, akcja i przygoda. Piwo, palenie szlugów w barze, pościgi samochodowe i oczywiście gigantyczny spisek!
Chcecie?
Kiedy by się ta szóstka okrojona miała ukazać?
OdpowiedzUsuńMoże przed końcem roku. Albo ukaże się jako przedplanitowy wstępniak? Nie wiem. Całość już jest, ale nie mam za bardzo czasu, żeby to zebrać do kupy.
OdpowiedzUsuń